Szybko rozwijający się rynek nieruchomości w Polsce wymusza na specjalistach pracujących w branży wiele zmian. Zwiększa się liczba dokonywanych transakcji i ceny nieruchomości. Zmienia się także rynek pracy – Polacy zarabiają lepiej i coraz chętniej kupują mieszkania, również inwestując w mieszkania na wynajem. Coraz bardziej wymagający klienci oczekują, że pośrednik nieruchomości będzie prawdziwym specjalistą w swojej dziedzinie. Właśnie dlatego na rynku nieruchomości pojawiły się nowe zawody, a wśród nich trader rynku pierwotnego. Dowiedz się, czym zajmuje się osoba wykonująca ten zawód i jakie korzyści płyną dla osób, które kupują nieruchomości na rynku pierwotnym.
Jakie zmiany obserwujemy na polskim rynku nieruchomości?
Rynek nieruchomości w Polsce prężnie się rozwija dzięki ogólnemu wzrostowi gospodarczemu w Polsce. Od dekady mieszkania w nowym budownictwie stanowią około 25% wszystkich sprzedanych mieszkań. Zmienił się także profil najbardziej poszukiwanych mieszkań – jest on przede wszystkim bardziej zróżnicowany niż dekadę temu. Nadal chętnie kupujemy kawalerki czy mieszkania dwupokojowe, ale coraz chętniej kupujemy duże mieszkania i apartamenty. Podczas kupna mieszkania patrzymy też na wiele czynników – już nie tylko metraż i lokalizacja mają znaczenie pierwszorzędne, ale także balkon i taras, własne miejsce parkingowe, ogrodzony teren czy konkretny układ pomieszczeń.
Poszukiwanie takiego mieszkania na rynku pierwotnym może okazać się niezwykle trudne, nawet dla doświadczonych pośredników nieruchomości – szczególnie gdy osoba kupująca chce upolować ofertę korzystnie cenową.
Czym zajmuje się trader rynku pierwotnego?
Trader runku pierwotnego to wciąż mało popularny zawód. Wymaga on bowiem olbrzymiej wiedzy o rynku nieruchomości w ogóle, ale przede wszystkim o rynku pierwotnym. Trader zna więc wszystkich deweloperów działających w regionie, w którym pracuje. Nawiązując kontakty z deweloperami, ma szansę uzyskać duży rabat, na który prywatni kupujący nie mogą liczyć. Na największe upusty traderzy rynku pierwotnego mogą liczyć, gdy deweloper jest jeszcze na etapie podpisywania umowy kredytowej z bankiem. Częstym wymogiem instytucji bankowych jest bowiem sprzedaż części mieszkań jeszcze przed otrzymaniem kredytu – jest to forma zabezpieczenia dla banku, który udziela olbrzymiego kredytu. Również kupno kilku, a nawet kilkunastu mieszkań jednocześnie zwiększa szansę tradera na korzystne warunki sprzedaży.
Trader rynku pierwotnego najczęściej nawiązuje współpracę z biurem nieruchomości. Pośrednicy najlepiej wiedzą, jakich mieszkań szukają klienci – często mają także zapisane kontakty do osób, które pytały o konkretne mieszkania. Zdarza się też tak, że traderów rynku pierwotnego zatrudnia właśnie biuro. Pamiętajmy, że oprócz doskonałej znajomości branży, trader musi także dysponować dużym kapitałem, który zwraca się po dłuższym czasie.
Jak mówi specjalista ds. nieruchomości Wojciech Orzechowski, pojawienie się nowego zawodu tradera rynku pierwotnego niesie wiele korzyści. Przede wszystkim osoby, które szukają idealnego nowego mieszkania, mają szansę kupić je w atrakcyjnej cenie, oszczędzając także czas na żmudne poszukiwania wymarzonego M. Na współpracy zyskują także biura nieruchomości, które uczestniczą w transakcji oraz deweloperzy, którzy jednego dnia sprzedają nawet kilkanaście mieszkań – nierzadko dzięki temu uzyskując zgodę banku na kredyt. Oczywiście sami traderzy również zarabiają na inwestycjach, powiększając swój kapitał oraz sieć kontaktów biznesowych. Śmiało możemy powiedzieć, że współpraca z traderem przynosi wymierne korzyści każdej ze stron.
Artykuł powstał przy współpracy z firmą Wiwn.