Dlaczego kocham gry komputerowe
: 14 maja 2021, 16:51
Kiedy dostałem swój pierwszy komputer, nie był on już nowy, a poprzedni właściciel nie usunął kilku gier. Wśród nich był Max Payne i to właśnie dzięki niemu zacząłem interesować się grami komputerowymi. To właśnie wtedy zdałem sobie sprawę, że "gry" nie mogą być gorsze od książek czy filmów, a wręcz przeciwnie, ich interaktywność głównych bohaterów z nami, swego rodzaju "czytelnikami". Potem, ponieważ komputer był słaby, musiałem uczyć się gry starszy, i nie żal mi tego, a wypowiedzi typu "drugą część przeszedłem, ale pierwszej nie, bo jest stara i grafika tam...." wymusiły inne spojrzenie na rówieśników. To wtedy zacząłem szanować questy, podczas gdy większość moich znajomych nie grała w nic poza strzelankami, ten sam cs 1.6... Ale w końcu zakochałem się w grach wraz z zakupem nowego, bardziej wydajnego komputera. Wtedy uzyskałem dostęp do ogromnej ilości gier z różnych gatunków. A pierwszym z nich był Mass Effect. Wszystkie 3, miałem szczęście - 2 dni po przejściu drugiej części wyszła trzecia. Ta trylogia tylko umocniła moją opinię na temat gier komputerowych. Studiowałem i studiuję jak powstawały "gry", co budzi pewien szacunek do ich twórców i coraz bardziej utwierdza w przekonaniu, że to też jest forma sztuki, bardziej złożona niż te, które już znamy. Dzięki zastosowaniu technologii mogliśmy połączyć kilka form sztuki w jedną, a także komiksy, filmy, seriale i, moim zdaniem, gry komputerowe, co jest obecnie jednym z wyższych etapów. Ten etap był w stanie wprowadzić interaktywność, zwiększając złożoność i rozwój gier.
https://faktyoswiecim.pl/dzieje-sie/sty ... nety-mars/
I kiedy ktoś twierdzi, że jest projekt bez historii albo z jakimiś uproszczeniami, to można by przywołać analogię z tymi samymi obrazami - a teraz czasem rysuje się czarno-białe obrazy, takie uproszczenie, które pozwala w pewien sposób wpłynąć na obraz i wrażenie, jakie się z nim wiąże. I nikt nie anuluje faktu, że od dawna ludzkość próbuje zarabiać na sztuce, w najlepszym wypadku po to, by nadal malować, a w najgorszym, by zarobić trochę pieniędzy... Ogólnie rzecz biorąc, lubię gry głównie z tego samego powodu, dla którego lubię książki, filmy i inne rzeczy - że mogą one przynieść przyjemność i satysfakcję moralną na swój sposób...
https://faktyoswiecim.pl/dzieje-sie/sty ... nety-mars/
I kiedy ktoś twierdzi, że jest projekt bez historii albo z jakimiś uproszczeniami, to można by przywołać analogię z tymi samymi obrazami - a teraz czasem rysuje się czarno-białe obrazy, takie uproszczenie, które pozwala w pewien sposób wpłynąć na obraz i wrażenie, jakie się z nim wiąże. I nikt nie anuluje faktu, że od dawna ludzkość próbuje zarabiać na sztuce, w najlepszym wypadku po to, by nadal malować, a w najgorszym, by zarobić trochę pieniędzy... Ogólnie rzecz biorąc, lubię gry głównie z tego samego powodu, dla którego lubię książki, filmy i inne rzeczy - że mogą one przynieść przyjemność i satysfakcję moralną na swój sposób...